Jedzenie to jedna z tych przyjemności, które możemy sobie podarować kilka razy dziennie. To także jeden z największych wydatków w naszym domowym budżecie, na którym można sporo zaoszczędzić. Rzecz jasna pod pewnymi warunkami. Po pierwsze, nie żałując sobie radości płynącej z jedzenia i po drugie, nie oszczędzając na jakości produktów spożywczych. Jak w takim razie to zrobić?
Zaplanuj wydatki na jedzenie
Z jedzeniem, podobnie jak ze wszystkim jest tak, że jeśli wiemy, co kupujemy i ile za to płacimy, łatwiej nam prześledzić błędy, które popełniamy. Jeśli uda nam się ustalić limit wydatków np. tygodniowy i postaramy się go konsekwentnie trzymać, łatwiej nam będzie znaleźć oszczędności.
Planuj posiłki
Najlepiej na cały tydzień, a przynajmniej na kilka najbliższych dni. Dzięki temu możesz zrobić zakupy raz w tygodniu w większym i z pewnością tańszym od osiedlowego sklepie. Korzystaj z porównywarek cen artykułów, które kupujesz systematycznie. Różnice na słoiczku kawy potrafią sięgać kilku złotych.
Zakupy rób z listą
Kiedy uda ci się opanować jadłospis, łatwo ci będzie opracować listę. W tym przypadku niezbędna jest tylko konsekwencja działania i wkładanie do koszyka tylko tego, co jest ci naprawdę niezbędne. Opanuj też kilka strategii sprzedawców i naucz się omijać zastawione przez nich pułapki. Pamiętaj, że tańsze towary nigdy nie stoją na wysokości twojego wzroku, a ceny zaokrąglaj w górę, nie dając się zwieść magii końcówki 99.
Gotuj dania jednogarnkowe
Nie tylko przemycisz przy okazji sporą ilość warzyw, ale też zyskasz sporo czasu. Zaoszczędzisz na gazie czy prądzie zużytym do gotowania, ale i na zmywaniu. Pożywne gulasze, bitki czy gołąbki to podstawa polskiej kuchni, a przyrządzisz je w jednym naczyniu. Nie dość na tym, droższe mięso bez trudu zastąpisz w tym przypadku tańszymi zamiennikami np. w postaci podrobów.
Policz, czy w ogóle opłaca ci się gotować
Przyjęło się myślenie, że gotowanie w domu to znaczna oszczędność. Owszem, jeśli masz kupić gotową kanapkę na zimno, z wędliną, serem i plasterkiem pomidora z pewnością. W przypadku dań obiadowych wcale to nie jest takie oczywiste. Zwłaszcza jeśli prowadzisz jednoosobowe gospodarstwo, a blisko twojego miejsca zamieszkania czy pracy jest niedrogi bar. Może się okazać, że koszt posiłku, jeśli zliczymy energię potrzebną do jego przygotowania, doliczymy koszt wody do zmywania, wcale nie jest niższy niż w przypadku gotowego dania.